sobota, 13 lutego 2021

Pierwszy pościk

 
Nie mam bladego pojęcia, jak najbardziej odpowiednio powinnam się przywitać.
Może zacznę od przedstawienia się i opowiedzenia, co mnie interesuje, jakichś krótkich przemyśleń, co zamierzam tu robić, jak to będzie wyglądać, itd., chociaż pewnie i tak powiem jedno, a ostatecznie wyjdzie na drugie. Mniejsza o to.

Kim ty człowieku właściwie jesteś?
Nazywam się Izabela, ale w momencie, gdy ludzie wymyślają ci skrót imienia, nie da się tego uniknąć. Ja sama wolę skróconą wersję, a więc jeszcze raz. Nazywam się Iza. Żyję na tym łez padole już dwadzieścia lat, co roku zbliżając się do śmierci konkretnie 23 września, a los był na tyle przekorny, żebym obchodziła urodziny pierwszego dnia kalendarzowej jesieni.
Studiuję. Aktualnie jestem na zoofizjoterapii i żyję nadzieją, że te moje lata udręki i nauki, pozwolą mi pomagać zwierzętom i realizować swoje marzenia.
Interesuję się przeróżnymi rzeczami i zazwyczaj, gdy mnie chwyci konik do czegoś, potrafię spędzić godziny nad tym.
Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej, zapraszam do strony "O mnie".

Po co stworzyłam ten blog i co zamierzam na nim robić?
Właściwie sama chciałabym wiedzieć. Już od dłuższego czasu chodziła za mną taka myśl, żeby gdzieś wylewać swoje głupoty, które kotłują się w głowie. A jeśli ktoś chce je czytać, to czemu nie?
Nie wiem, przez ile blog będzie aktywny i jak długo będę go prowadzić. Nie wiem nawet, co konkretnie będę na nim wstawiać, bo uwielbiam randomowo coś wrzucić, nie przejmując się nikim i niczym. Raczej będą tu posty dotyczące jakiegoś konkretnego tematu i cały zbiór moich myśli, śmieszne anegdotki z życia, recenzje - choć uważam, że brzmi to zbyt poważnie jak na moją działalność - przeczytanych książek, gier, filmów. Ogólnie, dosłownie wszystko.
Blog jest w pewien sposób połączony z moim instagramem, gdzie podobnie jak tutaj, wrzucam losowe rzeczy i wypisuję jakieś pierdoły. Jednak nie będzie na nim to samo, co na blogu, bo wiadomo, że instagram nie oferuje mi takich możliwości, jak blog, chociażby pod względem miejsca do pisania. A jeśli chcecie zobaczyć, co ja tam na tym ig swoim wyprawiam to zapraszam na papierowe-wersy (tak, nazwa taka sama jak bloga, bo nie zabłysnęłam kreatywnością).

Co ile będą pojawiać się posty?
Różnie. Tak jak wcześniej wspomniałam, jest to dosyć spontaniczne. Nigdy nie byłam zwolenniczką trzymania się kurczowo planów, o ile nie było to naprawdę ważne, więc nie zdziwicie się, jak nagle po tygodniach ciszy pojawią się cztery posty na raz. Wiadomo też, że przez sytuację na świecie, jako student siedzę więcej w domu, to i czasu również mi przybyło, ale jestem także bardziej wypoczęta, to i energia mnie rozsadza.

Jak długie będą posty?
Długość postów będzie zależała od tego, ile uda mi się napisać coś z sensem. Na pewno nie zamierzam pisać nic na siłę, tym bardziej wstawiać, bo mija się to z celem. Nie ukrywam, że chcę aby były tu rzeczy komfortowe dla mnie samej, nie dla kogoś innego. Może brzmi to dosyć egoistycznie, ale szanuję swój komfort i jeśli post ma mieć przysłowiowe trzy zdania, to pewnie tyle będzie miał.
Uspokoję jednak was, nie będę raczej pisać referatów na kilka stron i postaram się też, aby było cokolwiek wartego uwagi.

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, chętnie odpowiem na nie w sekcji komentarzy.

Trzymajcie się na tym świecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz